Czy to koniec Świata?

Zdecydowanie cały świat nie będzie już nigdy taki sam.
Nie da się cofnąć, wymazać agresji i napadu jednego Państwa na inne.

              Ale czy to koniec Świata? To zależy… Zdecydowałam się napisać ten tekst, bo wiem, że wiele osób na niego czeka. Pytacie o to, w wiadomościach prywatnych i w trakcie rozmów. Zwlekałam z tym, bo uważam,
że warto nabrać dystansu i dać czas ochłonąć emocjom.


            Nie będę opowiadać się po żadnej ze stron. Choć część środowiska, twierdzi,że to już jest mała zbrodnia,
bo w oczach ofiar bycie bezstronnym to stanięcie za oprawcą…

Jednak trudno mi opowiedzieć się za kimkolwiek, oprócz ofiar.

Nie wiem wszystkiego,
a bez tego nie można dokonać pełnej oceny.
Każda ze stron modli się o powodzenie i każda sądzi,że Bóg jest po ich stronie…

                Jedni skorumpowani po same uszy, z wewnętrznymi podziałami na mega-bogaczy, którzy są około władzy i skrajną biedotę.
Łatwo dali się podzielić, teraz dodatkowo ze względu na pochodzenie.
A pamiętajmy,że to naród 3nacji: Ukraińców, Polaków i Rosjan.
Słowiański, jak mało który. Nie byli i nie są święci, a tym bardziej niewinni, mają krew na rękach – swoją i cudzą.

             Drudzy zmanipulowani i zaślepieni EgoMonarchią. Ogromy kraj,
ogromna masa ludzi sterowana przez kult jednego “Władcy” i

od rozpadu CCCP marzący o powrocie Imperialistycznej potęgi.
Pomimo Wspólnych korzeni, zarówno w stosunku do bezpośrednich sąsiadów, jak i do Naszego Kraju pokazali najciemniejszą stronę,

wbijając nóż w plecy pamiętnego siedemnastego września.
 

           Tego, o co tak na prawdę w kwestii geopolitycznej, toczy się ta Wojna nie dowiemy się za Naszego życia… To ogrom manipulacji, spekulacji, wielu niewiadomych i domniemań.

Ja czuję całą sobą, że absolutnie nie jest to jednowymiarowe i płaskie na zasadzie: dobry/zły, czarny i biały.

Przywódcy.
Dwóch Włodzimierzy – dwóch prezydentów. Kto jest dobry, a kto zły?
Zależy kogo zapytasz.
Jedni mówią tyran, psychopata,zbrodniarz.
Inni przywódca, dobry gospodarz, monarcha, obrońca.

Który jest który? Tu ludzie i tu ludzie.

Granice.
Zachód – Wschód

Europa – Rosja Za kim jesteś? Jesteś ruskim trollem czy jesteś po tej “cywilizowanej” europejskiej stronie?
Tu ludzie i tu ludzie.

Uchodźcy.
Zagrożenie-Szansa

Cieszysz się na nowych pracowników czy boisz się,że nie będzie dla Ciebie pracy? Tu ludzie i tu ludzie.

Pomoc humanitarna.
Pomagasz i dajesz dach nad głową/schronienie, czy psioczysz, bo będziesz płacić za ich socjal?
Tu ludzie i tu ludzie.

Wszyscy walczą o pokój, aż leje się krew…
I tym sposobem wojna jest na Ukrainie, ale na wojnie jesteśmy wszyscy.
Od dłuższego czasu.

Ja widzę,że sterują tym te same mechanizmy, które już przerabialiśmy. Szczepionki. Maseczki. Lockdowny. Po której byłeś stronie??
Tu ludzie i tu ludzie.

Wracając do pytania: Czy to Koniec Świata?

Hmm.. i tak i nie.

Tak – tego opartego na EgoMonarchii i potrzebie wojny.
Nie – to kolejny etap rozwoju świadomości na tym Świecie.

Wyszliśmy już ze starych schematów działania, historia się powtarza,
ale My mamy się do rzeczywistości już zupełnie inaczej.
Świat już nie chce wojny. Ani światowej, ani domowej, ani wojenki o światopogląd.
Ludzie, którzy tkwią w tym paradygmacie są skazani na porażkę.

I Imperialista, który odważył się i napadł zbrojnie inny kraj, wojnę wywołując.
I Obrońca Narodu,
który wzywa nie do pokoju, ale do zaangażowania w wojnę.

I długonosy entuzjasta miski ryżu,
który w wojnie widział zysk i dał się nagrać w kawiarni.

Oni i ich działania są skazane na porażkę. Każdy, kto stawia mur i okopuje się po jednej stronie, jednocześnie uważając tego, po drugiej za wroga
– jest skazany na porażkę.

Oni wszyscy pazurami trzymają się starych sposobów myślenia i działania i będą bronić status quo jak niepodległości. Wiadomo,że nie da się ich przekonać do innego sposobu myślenia. Jedyne co można zrobić, w miarę rozsądku, choć nie jest to łatwe, to zostawić ich w tym.
Odciąć temu zasilanie i patrzeć jak gaśnie.

Być może potrzebują bardzo silnego wstrząsu, który postawi ich w miejsce z którego patrzę na to wszystko. A być może nigdy tego nie będą widzieć w ten sposób? I to też jest okej.

Ja patrzę z pozycji obserwatora. Odrzucając wszystkie podziały.

Bo tak można, do czego gorąco zachęcam.
Uspokaja głowę, daje pole do przemyśleń i napawa optymizmem.
Powiem mocniej – optymizm tu jest nie do pominięcia!

 Jeśli teraz czujesz w sobie niezgodę i masz ochotę nawtykać mi inwektyw
– przeczytaj jeszcze raz akapit o perspektywie.

Jeśli nie chcesz jej dostrzec, okej – ale ja Ciebie z tym teraz zostawię.
Tego widocznie potrzebujesz. Ja na pewno nie potrzebuję wojenki o światopogląd. 

Mówię teraz, do osób, które tą perspektywę złapali.
Mimo iż wydaje Ci się,że jesteś w mniejszości i coś z tym Światem serio jest nie tak – zapewniam Cię, że jest po prostu tak, jak ma być.
Mimo,że czasem tą perspektywę się traci, bo wciąga życie, bo się zaangażujemy w stare schematy np. “ja ciebie obudzę, bo śpisz” albo “moje jest mojsze niż twojsze” – czyli walki Ego…

Z tym Światem wszystko jest dobrze. Ewolucja i wzrost jest nieunikniony.

A My jako ludzkość wzrastamy. Nie mieścimy się już w stare ramy i trzeba to przemodelować, przebudować- a czy remont jest przyjemny?
Średnio na jeża. Ale perspektywa życia po takim remoncie – to jest to czego się teraz warto, moim zdaniem złapać <3 


Polacy pięknie przepracowują traumę wojenną, jako naród.
Ci, którzy doświadczyli osierocenia, przez wszystkie inne narody, obecnie wychodzą z roli sieroty i stają się dorosłymi opiekunami.
Niby dla Sąsiadów, ale tak na prawdę sami dla Siebie. Nie potrzeba Nam “opieki” i “sterowania” państwa. Państwo to My i teraz czuć to dobitnie. To też wiele zmieni.

Wychodzimy z roli ofiary traumie ludobójstw narodowych i w oprawcach znajdujemy cząstkę siebie, bo na nas tak jak i na nich kiedyś napadnięto
– pięknie zabliźniamy miłością, rany przeszłości.

Cudnie radzimy Sobie ze strachem i lękiem. Że zabraknie, że nie będzie. Konsolidujemy się i wspieramy. Wszystkie te Kręgi Kobiet i Męskie Kręgi. Wsparcie i wielowymiarowo pomoc jeden-drugiemu.

To na prawdę budujące i piękne. Napawa optymizmem.
Ja chcę już tylko z tej perspektywy patrzeć na wszystko.

Tu czuję największy spokój.

 Czego i Wam życzę

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *